Słyszałem, ze najładniej tańczy dziecko…
dopóki nie naucza go tanczyć. Czy to
prawda? Chyba tak, bo wtedy w dziecku
tańczy sama radość i wdzięk. Itego mu zazdroszczą właśnie dorośli. Choć są tacy dorośli, którzy potrafią cieszyć się jak dziecko. I też jak ono tańczyć. Znacie takiego kogoś?
Ktoś tak zatańczył kiedyś zradości, jak przywoził do Jerozolimy Arkę Przymierza, dla której chciał wybudować świątynie. Arka była bowiem znakiem obecności Pana Boga. Kim był ten ktoś tak tańczący? – Król Dawid.
To tylko fragment artykułu.
Zamów nowy numer aby przeczytać całość!
Zobacz co ciekawego znajdziesz w nowym numerze.