Nad czym tak się biedzisz, Michałku? – mama zajrzała przez ramię synka, ale na stole poza stosem kredek zobaczyła tylko pustą kartkę.
– Mam strasznie trudne zadanie, mamusiu!
– Strasznie trudne? O, to brzmi groźnie! – zażartowała mama i przysiadła na krześle obok. – A na czym ta trudność polega, jeśli mogę spytać?
– Muszę narysować portret rodzinny. Tata, ty, Zosia i ja na jednym rysunku. No i jeszcze Toffi i Buffi.
– Rozumiem, bez naszych świnek morskich nie ma portretu rodzinnego, prawda?
– Tak…
– Więc po prostu narysuj wszystkich razem: na plaży, w lesie, przy stole, na spacerze… Gdziekolwiek. I żebyśmy byli uśmiechnięci. Nawet Toffi i Buffi. Dasz radę. Przecież tak ładnie rysujesz!
– Ale pani prosiła inaczej…
– Inaczej? Farbami zamiast kredkami?
To tylko fragment artykułu.
Zamów nowy numer aby przeczytać całość!
Zobacz co ciekawego znajdziesz w nowym numerze.